Proces wytłaczania folii z rozdmuchem polega na przetworzeniu granulatu polietylowego w rękaw foliowy, który tworzony jest za pomocą głowicy formowej. Głowica skonstruowana jest tak, że podczas produkcji tworzy się balon folii, do którego wdmuchiwane jest powietrze o ściśle określonej temperaturze, co umożliwia schłodzenie folii materiału oraz nadanie jej unikatowych właściwości fizykomechanicznych. Opatentowany system chłodzenia pracujący na naszej linii sprawia, że folia szybciej się chłodzi i linia osiąga wysoką wydajność. Szybsze chłodzenie wpływa na przyspieszenie procesu krystalizacji, co z kolei ma wpływ na zwiększenie wytrzymałości folii w obu kierunkach w odniesieniu do tradycyjnej metody BLOWN, co skutkuje niższymi kosztami produkcji i oszczędnością dla klienta.
Dbając o najwyższą jakość produktu zainwestowaliśmy w najnowocześniejszą technologię firmy Windmöller & Hölscher. Ciąg technologiczny może produkować folię 3 - warstwową o szerokości max 2200mm i grubości od 10 mikronów, składającą się z max. 15 różnych komponentów. Współpracując z działem badawczo - rozwojowym opracowaliśmy receptury, które idealnie sprawdzają się w produkcji opakowań higienicznych. Na specjalne życzenie klienta dobieramy indywidualnie recepturę i parametry procesu technologicznego, aby dostarczyć folię o żądanych parametrach.
Niewiele jest spraw, co do których Polacy są zgodni. Jedną z nich jest fatalny publiczny wizerunek tworzyw sztucznych. Przemysł tworzyw stał się dyżurnym „chłopcem do bicia” w Polsce i UE, jest obwiniany za wszelkie błędy i wypaczenia naszej cywilizacji. Czas na podjęcie działań, które w rozsądnej perspektywie pozwolą zmienić negatywne społeczne nastawienie wobec tworzyw.
Przede wszystkim najwyższy czas na wyrugowanie z przestrzeni publicznej koszmarka językowego „tworzywa sztuczne”. Ten termin natychmiast odrzuca każdego normalnego człowieka, jego ocieplenie i zmiana wizerunku na pozytywny wydaje się niemożliwa, albowiem nic co „sztuczne” nie może być przyjazne człowiekowi. Dlatego proponujemy zastąpienie koszmarka językowego terminem „tworzywa polimerowe”, a szerzej POLIMERY. Nazwa POLIMERY oddaje istotę rzeczy i nie jest obciążona negatywnymi asocjacjami i skojarzeniami wytworzonymi wokół koszmarka językowego. Jest nawet sympatyczna i, jak widać po logo akcji, da się za jej pomocą komunikować treści mające odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Pamiętajmy, że jak mówi Pismo, na początku było Słowo. Język ma kluczowe znaczeniu w międzyludzkiej komunikacji i tworzeniu korzystnego lub negatywnego wizerunku. Krótko mówiąc: język tworzy rzeczywistość.
Celem akcji jest rozpropagowanie terminu POLIMERY, który w niedalekiej przyszłości powinien zastąpić koszmarek językowy. Przemysł polimerowy musi się zacząć w końcu bronić. Polimery są niezbywalnym elementem naszej cywilizacji i tylko od człowieka, od nas samych zależy, jak będą nam służyć.
Wprowadzenie terminu POLIMERY do dyskursu publicznego pozwoli rozpocząć wiele pozytywnych działań wizerunkowych we współpracy z mediami i organizacjami społecznymi.
Zmiana wizerunku branży powinna ożywczo wpłynąć na sam biznes. Zejście z linii strzału ekologów, mediów, polityków, innych grup opiniotwórczych, powinno przynieść mierzalne biznesowe efekty. Taki stan rzeczy na pewno zostanie zauważony przez inwestorów zagranicznych. Wreszcie, może to być sygnał do konsolidacji przemysłu polimerowego, co zaowocuje wzrostem siły i znaczenia tej branży w całej gospodarce.